czytaj dalej
Podstawowe nieporozumienie polega na tym, że „wilgotność” i „wilgotność materiału” są intuicyjnie łączone w umysłach wielu ludzi i niesłusznie postrzegane jako synonimy. Ani grzyby, ani bakterie nie potrafią zaspokoić swojego zapotrzebowania na wodę z wilgoci. Są one uzależnione od płynnej wody na nieporowatych powierzchniach (woda kondensacyjna), w materiałach porowatych takich jak gips, tapety i drewno oraz w miejscach wilgotnych (woda pitna i kanalizacja).
Dlatego też najskuteczniejszym i najzdrowszym sposobem na zminimalizowanie dopływu wody dla drobnoustrojów nie jest zmniejszenie wilgotności powietrza w pomieszczeniach, lecz poprawa izolacji skorupy budynku. Dopóki temperatura powierzchni nie spadnie poniżej wartości krytycznej (odpowiadającej 80% wilgotności równowagowej), nie może dojść do rozwoju drobnoustrojów. Mimo to przez dziesięciolecia podejmowano nieudane próby zapobiegania powstawaniu pleśni przez niską wilgotność powietrza w pomieszczeniach. Ofiarami są tutaj użytkownicy budynku, a dokładniej ich drogi oddechowe.
Śluzówki dróg oddechowych, oczy i skóra konkurują z powietrzem o niewielką ilość wody, która jest nadal obecna przy niskiej wilgotności. Ponieważ drogi oddechowe muszą kondycjonować wdychane suche powietrze do 100% wilgotności po drodze do pęcherzyków płucnych, dochodzi do ich wysychania. Ludzie stają się podatni na infekcje, a mikroorganizmy korzystają z idealnych warunków do przenoszenia się w powietrzu, jak wyjaśniono poniżej.
Przenoszenie drobnoustrojów w powietrzu
Ponad 50 lat temu udowodniono naukowo, że przenoszenie się drobnoustrojów w powietrzu jest promowane przez niską wilgotność (i niskie temperatury w pomieszczeniach). Udowodniono, że patogeny wywołujące zakażenia dróg oddechowych (bakterie, wirusy grypy i przeziębienia), ale też patogeny wywołujące biegunkę (rotawirusy i norowirusy) oraz zarodniki i fragmenty grzybów mogą łatwiej i w większych ilościach przedostawać się do układu oddechowego w suchym powietrzu. W związku z tym zmniejszenie wilgotności w celu ochrony przed wilgocią ma działanie niepożądane w postaci zwiększenia ryzyka ekspozycji, nie tylko na grzyby pleśniowe.
Większość drobnoustrojów ma różne drogi transmisji i preferuje tę, w której przypadku warunki są w danym momencie najkorzystniejsze. W ogrzewanym powietrzu w pomieszczeniach droga ta często przebiega przez powietrze. Transmisja w powietrzu w mikroskopijnych kropelkach, zwanych aerozolami, jest bardzo wydajna, a droga transportu jest trudna do prześledzenia. Czynnik i cel skażenia nie muszą być ściśle powiązane w kontekście czasu ani fizyczności. Mikroorganizm może pozostać nieaktywny na powierzchni przez kilka dni, zanim dotrze do celu infekcji, czyli wilgotnych dróg oddechowych, na przykład poprzez konwekcję w pomieszczeniu.
Wyniki kilku badań klinicznych z udziałem różnych grup osób wskazują na profilaktyczną skuteczność nawilżania powietrza w sezonie grzewczym: Częstość zakażeń układu oddechowego zmniejszyła się o 20% u dorosłych i o 50% u dzieci. Liczba dni zwolnień chorobowych w zimie spadła o 20%.
Kontekst fizyczno-biologiczny
Czas przeżycia wirusów grypy i innych drobnoustrojów pochodzących z powietrza zależy od jego wilgotności. Podczas gdy w warunkach bardzo wysokiej wilgotności powietrza przeżywają one kilka godzin, przy wilgotności pomiędzy 40 a 60% ulegają inaktywacji w ciągu kilku minut. Jeśli wilgotność spadnie poniżej 40%, wirusy i inne drobnoustroje również przeżywają kilka godzin, a prawdopodobnie nawet znacznie dłużej. Zostają one dosłownie zakonserwowane w wyschniętych kroplach. Fizyka aerozoli dostarcza fizyczno-biologicznego kontekstu dla tej obserwacji: Uwolnienie wody do momentu osiągnięcia stanu równowagi termodynamicznej prowadzi do wielokrotnego przesycenia substancji rozpuszczonych i zawieszonych przy wilgotności względnej około 50%.
Ten przesycony roztwór w kroplach aerozolu dezaktywuje mikroorganizmy w ciągu kilku minut. Jeśli wilgotność w pomieszczeniu jest niższa od wartości granicznej wynoszącej 40–45%, substancje wysychają i ulegają krystalizacji w ciągu kilku sekund.
Drobnoustroje zostają uwięzione w wyschniętych aerozolach i nie ulegają dezaktywacji. Błony komórkowe pozostają nienaruszone, a mikroorganizmy utrzymują zdolność do wywoływania infekcji. Po ponownym uwodnieniu, na przykład po przedostaniu się z wdechem do wilgotnych dróg oddechowych człowieka, mikroorganizmy te są ponownie uwalniane i mogą wywołać nową infekcję.
Podstawowe nieporozumienie polega na tym, że „wilgotność” i „wilgotność materiału” są intuicyjnie łączone w umysłach wielu ludzi i niesłusznie postrzegane jako synonimy. Ani grzyby, ani bakterie nie potrafią zaspokoić swojego zapotrzebowania na wodę z wilgoci. Są one uzależnione od płynnej wody na nieporowatych powierzchniach (woda kondensacyjna), w materiałach porowatych takich jak gips, tapety i drewno oraz w miejscach wilgotnych (woda pitna i kanalizacja).
Dlatego też najskuteczniejszym i najzdrowszym sposobem na zminimalizowanie dopływu wody dla drobnoustrojów nie jest zmniejszenie wilgotności powietrza w pomieszczeniach, lecz poprawa izolacji skorupy budynku. Dopóki temperatura powierzchni nie spadnie poniżej wartości krytycznej (odpowiadającej 80% wilgotności równowagowej), nie może dojść do rozwoju drobnoustrojów. Mimo to przez dziesięciolecia podejmowano nieudane próby zapobiegania powstawaniu pleśni przez niską wilgotność powietrza w pomieszczeniach. Ofiarami są tutaj użytkownicy budynku, a dokładniej ich drogi oddechowe.
Śluzówki dróg oddechowych, oczy i skóra konkurują z powietrzem o niewielką ilość wody, która jest nadal obecna przy niskiej wilgotności. Ponieważ drogi oddechowe muszą kondycjonować wdychane suche powietrze do 100% wilgotności po drodze do pęcherzyków płucnych, dochodzi do ich wysychania. Ludzie stają się podatni na infekcje, a mikroorganizmy korzystają z idealnych warunków do przenoszenia się w powietrzu, jak wyjaśniono poniżej.
Przenoszenie drobnoustrojów w powietrzu
Ponad 50 lat temu udowodniono naukowo, że przenoszenie się drobnoustrojów w powietrzu jest promowane przez niską wilgotność (i niskie temperatury w pomieszczeniach). Udowodniono, że patogeny wywołujące zakażenia dróg oddechowych (bakterie, wirusy grypy i przeziębienia), ale też patogeny wywołujące biegunkę (rotawirusy i norowirusy) oraz zarodniki i fragmenty grzybów mogą łatwiej i w większych ilościach przedostawać się do układu oddechowego w suchym powietrzu. W związku z tym zmniejszenie wilgotności w celu ochrony przed wilgocią ma działanie niepożądane w postaci zwiększenia ryzyka ekspozycji, nie tylko na grzyby pleśniowe.
Większość drobnoustrojów ma różne drogi transmisji i preferuje tę, w której przypadku warunki są w danym momencie najkorzystniejsze. W ogrzewanym powietrzu w pomieszczeniach droga ta często przebiega przez powietrze. Transmisja w powietrzu w mikroskopijnych kropelkach, zwanych aerozolami, jest bardzo wydajna, a droga transportu jest trudna do prześledzenia. Czynnik i cel skażenia nie muszą być ściśle powiązane w kontekście czasu ani fizyczności. Mikroorganizm może pozostać nieaktywny na powierzchni przez kilka dni, zanim dotrze do celu infekcji, czyli wilgotnych dróg oddechowych, na przykład poprzez konwekcję w pomieszczeniu.
Wyniki kilku badań klinicznych z udziałem różnych grup osób wskazują na profilaktyczną skuteczność nawilżania powietrza w sezonie grzewczym: Częstość zakażeń układu oddechowego zmniejszyła się o 20% u dorosłych i o 50% u dzieci. Liczba dni zwolnień chorobowych w zimie spadła o 20%.
Kontekst fizyczno-biologiczny
Czas przeżycia wirusów grypy i innych drobnoustrojów pochodzących z powietrza zależy od jego wilgotności. Podczas gdy w warunkach bardzo wysokiej wilgotności powietrza przeżywają one kilka godzin, przy wilgotności pomiędzy 40 a 60% ulegają inaktywacji w ciągu kilku minut. Jeśli wilgotność spadnie poniżej 40%, wirusy i inne drobnoustroje również przeżywają kilka godzin, a prawdopodobnie nawet znacznie dłużej. Zostają one dosłownie zakonserwowane w wyschniętych kroplach. Fizyka aerozoli dostarcza fizyczno-biologicznego kontekstu dla tej obserwacji: Uwolnienie wody do momentu osiągnięcia stanu równowagi termodynamicznej prowadzi do wielokrotnego przesycenia substancji rozpuszczonych i zawieszonych przy wilgotności względnej około 50%.
Ten przesycony roztwór w kroplach aerozolu dezaktywuje mikroorganizmy w ciągu kilku minut. Jeśli wilgotność w pomieszczeniu jest niższa od wartości granicznej wynoszącej 40–45%, substancje wysychają i ulegają krystalizacji w ciągu kilku sekund.
Drobnoustroje zostają uwięzione w wyschniętych aerozolach i nie ulegają dezaktywacji. Błony komórkowe pozostają nienaruszone, a mikroorganizmy utrzymują zdolność do wywoływania infekcji. Po ponownym uwodnieniu, na przykład po przedostaniu się z wdechem do wilgotnych dróg oddechowych człowieka, mikroorganizmy te są ponownie uwalniane i mogą wywołać nową infekcję.